Niecałe 2 tygodnie dzielą nas od świąt. Zatem czas zacząć przygotowania. Pierniczki brukowce są tanie i łatwe w przygotowaniu, nie potrzebują aż 3 tygodni, żeby zmięknąć. Choć przyznam, że moje nie były tak łatwe, bowiem robiąc je, życie stracił mój blender :)
Składniki:
- pół kg mąki pszennej (3 szklanki)
- 220 g cukru (1 szklanka)
- czubata łyżeczka sody oczyszczonej
- 1/3 szklanki wody
- 100 g miodu
- 1 jajko
- 1/4 kostki masła ( w temperaturze pokojowej) czyli ok. 50 g
- przyprawa korzenna do piernika
Zaczynamy od skarmelizowania cukru. Do garnuszka wsypujemy 3 łyżki cukru, nie mieszając czekamy aż cukier się rozpuści, uważamy aby się nie spalił. Dolewamy wodę,energicznie mieszając do momentu rozpuszczenia się karmelu. Dodajemy pozostały cukier, miód, przyprawę korzenną. Mieszamy i odstawiamy do wystudzenia. Możemy użyć gotowej przyprawy korzennej jak również stworzyć własną kompozycję. Cynamon, gałka muszkatołowa, imbir,10-15 ziaren ziela angielskiego, goździki, 1-2 ziarenka pierzu, anyż. Składniki miażdżymy w moździerzu lub mielimy w młynku. Jeżeli chodzi o proporcje chętnie je podam zainteresowanym, ale najlepiej jest po prostu poeksperymentować.
Do większej miski przesiewamy mąkę z sodą, dodajemy jajo,masło i wlewamy naszą słodką, wystudzona miksturę. Miksujemy do całkowitego połączenia się składników. Zanim udało mi się to zrobić poczułam i zobaczyłam dym unoszący się z blendera/miksera :) Ale przecież to nie koniec świata, ciasto można wyrobić również ręcznie. Z ciasta formujemy kulki o średnicy 3-4 cm, lekko spłaszczamy i układamy na blaszce ( pokrytej papierem do pieczenia) w jednocentymetrowych odstępach. Pieczemy ok 20 minut w 180° C. Jeżeli robimy mniejsze pierniczki proponuje piec 15 minut.
Pierniczki brukowe świetnie nadają się do nadziewania marmoladą.
Pierniczki potrzebują czasu, aby zmiękły. Upieczone przekładamy do puszki i wrzucamy np. skórkę z jabłka. Pierniczki pochłaniają wilgoć ze skórki, dzięki czemu miękną. Pamiętajmy o wymianie skórki, nie możemy dopuścić,by spleśniała.
Pierniczki możemy pokryć lukrem, czekoladą, dowolnie ozdabiać.
Moje pierniczki na zdjęciach są jeszcze bez polewy, tak naprawdę ubyło ich już całkiem sporo :)
Smacznego!
E.
mniam! :)
OdpowiedzUsuń